piątek, 2 października 2009

Jesiennie - wspomnienie niedzielnego spaceru po lesie


Wreszcie minął wrzesień! Uwolniłam się od całej papierkowej roboty, którą w szkolniectwie trzeba wykonać. Nie miałam casu nawet na króciótką notkę, ale systematycznie podczytywałam Wasze blogi i podziwiałam Wasze wytwory.
W minioną niedzielę byliśmy na Jarmarku sztuki ludowej! Oto moje nabytki


W ostatnim czasie udało nam się wyremontować troszkę korytarz. Nie jest coprawda taki jak sobie wymarzyłam, ale lepszy niż przedtem


Doczekałam się półeczki


czekała za mną w komisie


okienko

Chyba zacznę coś dłubać na frywlitkach, za oknem zimno, deszczowo pogoda tylko do siedzenia w domu. Zapomniałam jeszcze pochwalić się buteleczką na nalewkę, ale pokażę ja z zawartością.









































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz